Żegnej

Białe ściany szpitala
Ludzie ubrani na biało
Zwiastuny śmierci?
A może dawcy życie?
Ja ich nazywam:
Lekarze
Widze ich co dzień
Zaczynam myśleć, że to
Moja rodzina
Jestem już tu tak dlugo
Kiedy Cie zobacze?
Kiedy do mnie przyjdziesz?
Jestem już taka słaba
Prosze...
Boje sie, że
Już Cie nie zobacze
Boje sie,że odejde
Bez ostatniego uśmiechu
Bez ostatniego pocalnku
I juz więcej Cie nie zobacze
I nie powiem Ci ile dla mnie
Znaczyłeś...
Znaczysz!
Moje serce bije coraz
Słabiej
Czuje to...
Zbliża sie koniec
Widze już moich bliskich
Uśmiechają sie
Wolą mnie
Wyciągają ręce
Nie!!!
Jeszcze nie moge!
Jeszcze sie z Tobą nie pożegnałam
Kochanie szybciej
Oni są już całkiem blisko
I nagle
Białe drzwi się otwierają
Wchodzisz do sali
Caly we łazach
Nie płacz!
Chcę Cie zapoamiętac
Radosnego jak zawsze
Trzymasz mnie za ręke
Tak mi tego brakuje
Teraz mi łatwiej
Moi bliscy stoją juz blisko
Wyciągają ręce
Całujesz mnie ostatni raz
Tego mi brakowało
Jestem gotowa
Jedną ręką trzymam Twoją dłoń
Drugą, dłoń mamy
Zaraz Cie zostawie
Ale nim to zrobie
Powiem Ci
Że gdziekolwiek bede
Będe sercem z Toba
Choć ono już nie bije
Kocham Cie
Puszczam Twoja dłoń
Żegnaj
Widze biale światło
Jak ściany szpitaka
Ide w jego strone
I ostatni raz sie odwracam
I zostawiam Cie samego
W tej martwej sali
Pogrązonego we łzach

autor

Agatsu

Napisany: 2006-03-01 Dodano: 2006-03-03 13:50:18

Ten wiersz przeczytano 354 razy

Oddanych głosów: 7

Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie