Zen
Wdech.
Pewnie ująłem pałeczki między palce.
Wydech.
Poprawiłem chwyt.
Wdech.
Złapałem narzędziem kawałek ryby.
Wydech.
Zbliżyłem go do ust, powąchałem.
Wdech.
Zbliżyłem jeszcze bliżej, by podmuchać.
Wydech.
Podałem kawałek swojemu kotu.
Kraków, 16.12.2006
autor
Nirian Samalai Feireniz
Dodano: 2006-12-20 07:32:58
Ten wiersz przeczytano 745 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.