Zgnieć jeśli chcesz
Jestem kruszyną chleba w Twojej dłoni.
Zgnieć jeśli chcesz.
I tak jestem zbyt słaba by kochać.
Przecież sam mówiłeś.
Nie?
Jak to być może.
Pamiętam kiedy zostałam odłamana.
Długo spadałam, a echo niosło Twoje
"Nie."
Pamiętam kiedy zostałam odrzuconą,
niepotrzebną Tobie kruszyną.
Nie miałeś ochoty mnie spróbować...
A teraz podnosisz z ziemi.
Odnajdujesz.
Krzyczysz zdumiony: "Wreszcie Cię
odnalazłem!"
Jestem kruszyną chleba w Twojej dłoni.
Zgnieć jeśli chcesz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.