Zgubiona
- I czego tam szukasz?
rzekł do niej
rozdrażnionym głosem.
- Może gdy dywan podniosę
znajdę twoje dłonie,
zapodziały się gdzieś tutaj.
Usiadł w fotelu ciężko
- ależ ona głupia.
Już ze sobą nie są,
mniej więcej od roku.
Przeszukał pokój,
zajrzał do kuchni, nawet na stryszek.
Nie znalazł.
Zabrała
ze sobą ciszę
wyprasowanych koszul, pachnącej
pościeli.
Ludzie też nie widzieli.
Choć ktoś mówił, że szła w stronę mostu.
Zgubiła się po prostu.
Komentarze (41)
Szara rzeczywistość wielu domów...
Nie kochana kobieta odchodzi donikad . Zabiera z soba
serce i dusze,zostawia bolesne wspomnienia.
Bardzo dobry refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam serdecznie z daleka.
Bardzo ładny wiersz, w twoim stylu. Pozdr.
Pięknie i tyle w tym prawdziwego życia! Pozdrawiam!
Podziwiam Cię Dorotko, pięknie, lekko i tak
naturalnie... z serca pozdrawiam :)
Smutny, lecz bardzo ladny :)
Miłość,która umarła,wiersz ukazuje dramat takiej
śmierci.Bardzo dobry wiersz.Pozdrawiam:)
Z wielką przyjemnością przeczytałam Twój wiersz,
Rozstania sa bolesne, ale czasmi warto zostawić za
sobą wszystko. Pozdrawiam milutko
Smutnie ale pieknie :)
Piękny wiersz i ja to powiem!!!
Odeszla nie kochana zabierajac ze soba szara
codziennosc.Dorotko moja najmilsza,piekny wiersz.++