Zielona miłość
wszystkim opętenym "zieloną miłością"...
Chcę tylko żebyś ciągle przy mnie była
bez Ciebie beznadziejna jest każda życia
chwila
każda rzecz bez twojego istnienia
jest bezsensowna brakuje jej znaczenia
Teraz powiedzieć mogę tylko takie słowo
Kocham Cię Ty życia mego Królowo
Tyś panią mojej psychy, myśli, czynności
Niebiańska Gandziu wyzwalaj mnie z
trudności!
Jednym machem spraw, że zawiruje moje
ciało
a mnie ciągle, ciagle Ciebie będzie
mało!
Jednym skrętem okryj mą dusze beztroską
Żebym czuł się jak w niebie, żeby było
bosko...
THC niech rozbudzi we mnie świat
nierealny
wprowadzi w stan euforii, stanie sie
banalny
Dzis pałam nienawiścią i grozą do tych,
którzy mi Cię odbierają
zamykają na odwyku, kontakt z Tobą
utrudniają
Nienawidze swego ciała ono też Ciebie nie
wytrzymuje
Płucami coraz trudniej oddycham i choć ja
to czuje
Wiem, że bez Ciebie byłbym nikim pośród
was
dlatego nie przestane, nie mam na to
szans
Za bardzo miłuje mą miłość zieloną
Marihuano na zawsze badź rosliną potępioną
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.