Zielone pantofelki...
bo ja dostrzegłam w tobie duszę
namiętności...
a Ty we Mnie tylko zwykłą istotę...
ja znalazlam sIę w tym samym miejscu...
w jedwabnej sukience i zielonych
pantofelkach...
ty poszedłeś w zupełnie inną stronę
nie zauważając, że ja tam stoję...
stałam sama w tłumie osób..
łzy jak krople deszu spadały...
tak bardzo pragnęłam żebyś wziął mnie
jeszcze w objęcia
i namiętnie zatańczył...
lecz ty już się nie pojawiłeś..
widziałam tylko twój cień...
zielone pantofelki na dnie szafy
leżą....
;*:*:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.