Zielono w głowie
Lechu Kaminski, Pana życzenie jest dla mnie rozkazem ;-)
Muszę Pana uprzedzić,
zaczynając rozmowę,
że mi chyba ta wiosna
padła kiedyś na głowę.
Od tej pory choruję
na optymizm niezmienny,
czyli stan określany
jako wieczniewiosenny.
Spring volantem psychosis
- tak nazwano to ładnie.
W podręczniku psychiatrii
opisano dokładnie.
To jest taka przypadłość,
Pan Szanowny zrozumie,
że po prostu poważna
w ogóle być nie umiem.
Nieraz nawet bym chciała
smutku poczuć choć krzynę,
wiersz poważny napisać,
zrobić bolesną minę,
a tu nic, proszę Pana.
Tylko śmichy i chichy.
A zamiast dumnych wierszy
- rymowanki i kichy.
Muszę przy tym w kontaktach
być nadzwyczaj uważna,
bo podobno choroba
jest okropnie zakaźna.
Zatem tylko z daleka
pozdrawiam Pana miło,
życząc, aby i Panu
wiosennie w sercu było !
Komentarze (31)
Wiosną, życie takie proste,
więc powinno być radosne!
Pozdrawiam!