Ziemia dla oracza
Właśnie ciebie sobie stwarzam
W pełnym jasnym słońcu
Choć przebiegnie cień po twarzy
W tempie dworskich gońców
Żywo gnają gniade konie
Na koniach rycerze
Coraz bliżej twoje dłonie
Ale im nie wierzę
I nie wierzę twoim ustom
Są takie namiętne
Tylu się poddają gustom
Żwawe chętne piękne
Pewnie ktoś się zauroczy
Pewnie ktoś okłamie
Prawdę ci powiedzą oczy
Zuchwałe otchłanie
Stąd donikąd droga prosta
Stamtąd się nie wraca
Jesteś dla mnie tak jak wiosna
Ziemia dla oracza.
Gregorek, 16.07.23
Komentarze (6)
Czyli jesteś dla mnie wszystkim, ale przy ograniczonym
zaufaniu...
Pozdrawiam :)
Nietuzinkowy wiersz.
Tak pomysłowo przedstawiony temat.
Z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie.
Ciekawa, niebanalna ta kreacja.
Miłej niedzieli życzę :)
Podoba mi się bardzo. Miłego dnia.
nietrudno utopić się w takich oczach.