ziemia(spacer po rynku)
spacerując po rynku
Stojąc w przybytku rozpusty
Kupując zabawki tego świata
I przybory codziennego użytku
Tandetne buciki i spodnie
Wszystko takie…
Masowe
Bielizna, szale, kurtki
Kolorowy jarmark codzienności
Szara na niebie impresja
Cała tęcza kolorów
Wraz z negatywem po drugiej stronie
Lecz powiedzcie mi proszę:
Czemu na jarmarku nie ma kimona z
Japonii?
Siwy koń stepuje po nieboskłonie
Pogubionych marzeń pustkowiu błękitnemu
pokrytego
Pyłem
Drzewa odarte z odzienia
Mroźnymi rękoma zimy
Jak Chrystus z szat obnażony łapskami
żołdaków rzymskich
Siwy blaszak z setką napisów
Polskich graficiarzy - artystów wyzutych
Z indywidualizmu
Zimna skrzynka z milionem kulombów
Przepływających przez nią
Jest siwa, zimna..
I mokra
A może to pot mej dłoni?
Mech zarastający cementową ścianę
Papa termiczna pokonana przez czas
Ile pokoleń za to zapłaciło
Zróbcie proszę wszyscy bilans strat i
zysków
Wilgotne kwiaty z czarnego metalu
Więżą sprzedawców w miejscach ich pracy/
Iluż to ludzi – dla dobra ogółu.
Za kratowany w pieczarze wilgotnej się
skrywało?
Dłoń ma niezgrabna,
pełna mocy, siły
Włosami palce pokryte
Jak trawa
Co skrywa brąz
Czerń
Żółć
i….
Czerwień
Matki naszej Ziemi – wciąż tak trutej
przez ludzi
I bitej z ludzką typową bezwzględnością.
Dlaczego tak droga jest nasza ziemia?
Jeśli potopem krwi ojców grunt nasz jest
zalany
Sprzedaje obcym by piwo móc wypić
Tandetna muzyczka z taniej
elektronicznej
Katarynki
Zamiast pieśni, które ojciec
Konspiracyjnie
Przed zaborcą śpiewał
Masowość
Rynek
Masowość
Ludzie
Masowość
Zbiorowość
Masowość
R.I.P.
pisząc głupoty;)
Komentarze (1)
To bunt, sprzeciw komercji. Nurtuje Cię brak
indywidualności i patriotyzmu. Masa, szara masa, którą
można kształtować!