Zima
Usypiasz z nadzieją, że jutro się coś
zmieni
Zamiast ciemnych barw i złota jesieni
Mnóstwo białego puchu na drzewach i w
sadach zobaczysz
Ciszą, spokojem i pięknem zimy zdołać się
uraczysz
A gdy następny dzień przynosi to o czym
marzyłeś
Wydaje Ci się, że to tylko sobie
przyśniłeś
Że to kolejna fantazji fatamorgana
Która zniknie, gdy obudzisz się z rana
Dotknąć wszystkiego jednak możesz
Na szybach szron i mróz na dworze
Sprawiają, że zima, o której tak często
myślałeś
Przyszła do Ciebie, bo Ją zawołałeś
Że to dzięki Tobie marzną teraz Ludziom
nosy
Że na trawie z rana nie widać już rosy
Więc przyjdź do nas nareszcie Zimo
Kochana
Zaskocz mnie obecnością swoją najlepiej
jutro z rana
... przyjdz Zimo ;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.