Zima
NIeważne
Wieczna zima nas oplata
każde tęskni
Promyk słońca,ciepło lata
uwięzione w mroźnej bieli,śniegu,lodu
Bez nadziei...
Błękit nieba chciałby pomóc
Lecz przez mroki śnieżnej chmury
Ciężko zmienić bieg natury
Księżyc w pełni się przygląda
Jakoś dziwnie,trochę z góry
Żadnych marzeń już nie spełni
Bo nie zmieni mej natury
Zgaśnie promień,ciepło zginie
Uwięzione w mroźnej bieli,śniego,lodu
Bez nadziei...
...wkońcu zima nas rozdzieli
Dla niej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.