Zimna skala....
Skalne granitowe zbocze,
gladkie i takie urocze.
Szlam droga i widzialam,
jak pieknie blyszczy
ta gladka jak lustro skala.
Chce Ja zdobyc, wejsc na szczyt.
Dotknac Jej chce swoimi golymi rekoma.
Poczuc Jej chlodne ramiona,
jestem Jej objec spragniona.
Lecz, czy sie zmieni ta skala,
w goracy aktywny wulkan,
gdy beda Ja zdobywala.
To pokaze przyszly czas,
Dzisiaj do konca Jej nie ufam,
czy nie zastawi pulapki,
a wtedy spadne z Jej szczytow
na ziemie, bolesnie jak nigdy dotad,
lecz bol w kazdym czlowieku drzemie...
Nie zrob mi tego, prosze....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.