Zimna Zośka
Pędzi bezdrożami zimna Zośka
rozsiewa dookoła chłód i wiatr
ziębi od wschodu do zachodu
pięknej polskiej ziemi szmat
straszy zimnem kwiaty krzewy
stare drzewa stawy pola łąki
marzną ptaki w swoich gniazdach
Zośka zimnym palcem grozi
bieluteńko konwalia kwitnie
niezapominajka błękitem się płoni
bzy zapachy dookoła rozsiewają
zimnej Zośki żadne się nie boi
polne maki chabry i kaczeńce
odporne na zaloty chłodnej Zosi
cudnie kwitną na zielonej łące
i każdy o odejście Zosię prosi
oj Zosiu chyba cię pokocham
rankiem słoneczko przyniosłaś
dałaś się ciepłu przekonać
albo cię strach obleciał po kościach.
Komentarze (19)
piekne slowa pozdrawiam
Zimna. Mokra. Wredna. Brrr. Nie lubię. Pozdrawian@
Tak sobie myślę, że jeszcze nie wszystko zmieniło sie
w naszej przyrodzie- zimne prądy z północy co roku o
tej samej porze do nas zaglądają.
piękny wiersz,
ostatnio za mało tego ciepła jak na maj,
pozdrawiam:)