Zimno
dla M
Zimno
Jest mi zimno a ty nie jesteś już moim
kocem,
Piecem kaflowym z domu babci,
Nie jesteś już moją rękawicą, szalem,
Czajnikiem z gorącą herbatą
(koniecznie malinową)
Nie jesteś już ciepłym oddechem na
zmarzniętych udach
Pożarem, który spalał mnie w całości
I odradzał w szeptanych słowach
W rytmie,
który kazał mi biec
Nie wiadomo jak długo
nie wiadomo jak szybko
Do spełnienia
W ciepłej wilgoci ust
W gorących dłoniach
W nieświadomości
Świadomej jedynego sensu istnienia
Komentarze (10)
Pieknie opisana tesknota za cieplem jakie dawal
ukochany:-)
Bardzo dobry...Pozdrawiam:)
nureczka, cenna uwaga! mam problemy z "przystankami"
:) popracuje nad tym
jest wyjątkowy... bardzo.
Constelacjo - skoncentrowałam się na Twoim wierszu i
powiem, że jestem pod wrażeniem. Choc traktuje o
samotności jest w nim erotyczna nutka, jak i tęsknota
za ciepłem związku.
Zrezygnowałabym tylko z powtórzeń (moim) np.
Jest zimno, a ty
nie jesteś już moim kocem,
piecem kaflowym z domu babci
ani też ciepłą rękawicą,
szalem, czajnikiem
a gorącą herbatą...
W pierwszej części stosujesz przecinki, dalej nie ( z
wyjątkiem jednego )- warto się zdecydowac.
Pozdrawiam :)
smutne, pozdrawiam
Kiedy miłość odchodzi robi się zimno. Miłego dnia.
ciekawa refleksja Pozdrawiam:)
przepięknie ;) pozdrawiam
bardzo ciekawe rozważania pozdrawiam