Zimową porą
Drzewa zasypane śniegiem skrywają
tajemnice romansów.
Oczy blaskiem świecą pokazując piękna twą
twarz,
Niczym niezmącona cisza płynie uśmiechem
twym.
Szepty wiatru niosą serca mego bicie ,
jeden kwiat nakreśla życie,
Choć wszystko białą pościelą jest skryte ,
TY kwitniesz wciąż.
Patrzę na płatki puchu w twych włosach
wplątane,pragnę nim zostać teraz,
Poczuć zapach twój,być niesiony z każdym
krokiem i gestem dnia.
Nocą rozpłynął bym się , by spłonąć w
ogniu namiętności ... choć raz.
Stoję obok ciebie , z nieba spada świat a
mnie tchu w piersiach brak.
Nie śmiem tknąć dłoni , która dotykiem
rozpuszcza mroźną chwilę,
Nie śmiem pocałować ust które koją
magicznym śpiewem,
Nie śmiem a pragnę, nie śmiem a pożądam
, nie śmiem i Kocham.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.