Zimowa rapsodia
czasami kiedy noc
chodzi pod oknami
a księżyc zza chmur
spogląda ukradkiem
śnieżnym kobiercem
przykryty świat cały
mróz sprawił
że diamenty lśnią na ziemi
latarnie uliczne
soplami przystrojone
aby wiatr mógł wygrywać
zimową rapsodię
/...spójrz na mnie... najcieplej jak potrafisz, tymi swoimi najgorętszymi oczami.../ 6. 01. 2010.
autor
(OLA)
Dodano: 2010-01-06 00:19:15
Ten wiersz przeczytano 919 razy
Oddanych głosów: 31
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (26)
potrafisz zatrzymać czytelnika...pozdrawiam
Olu urzekasz słowem...niesamowity zimowy krajobraz...i
to magiczne ciepło emanujące...pozdrawiam....
Ślicznie u Ciebie i bajkowo . Rapsodia na ciepły
plusik :)
piękny, zimowy a jakże gorący ..... pozdrawiam
wspaniały wiersz :) pozdrawiam
...klask, klask, klask.............
Wracają śnieżne, mroźne zimy. Tylko się cieszyć.
Znowu powstają piękne wiersze na ich temat. Zatem
niech "niech diamenty lśnią na ziemi" i wiatr wygrywa
zimowe rapsodie.
Twoja rapsodia, z przypiskiem na dole, jest tak
ciepla, ze chyba snieg stopnieje w calej okolicy i
nawet u mnie, chociaz spora odleglosc...pozdrawiam
rowniez bardzo cieplo
Bardzo wdzięczna rapsodia. Pozdrawiam
Zimowa rapsodia , a taka ciepła...
pięknie pod wrażeniem...pozdrawiam