Zła magia po odejściu blasku.
Płatki kwiatów opadły,
przeminął ich zapach
i opadły uczucia
wzajemnego pożądania.
Deliktność myśli nasiąkła złą magią
i złowieszczym spojrzeniem,
jakby to miało zabić.
Miłość przemieniona w rozgoryczenie,
a łzy pozbawione już swego smaku.
Tąpnięcia świeżości,
jaką byłeś w moim bycie
niemożliwym odbudowania.
Twój czas uleciał,
jak zapach palacej się świecy
a miłość pokrył ból istnienia.
wiadomo dla kogo. tylko właściwie po co, jak i tak nie czytasz tego
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.