Złamane Obietnice...
Wyszedłem na zewnątrz na spacer
By przeżyć na nowo wspomnienia
Myślałem ze ty podasz mi ręke
Ale ciebie nigdy tam nie było
To wszystko jest w twoim umyśle
Robisz co chcesz
Wszystkie twoie obietnice wymodliłaś
Miałaś życzenie zebym nie cierpiał
Traktowałem cie najlepiej jak potrafiłem
Ale zrozumialem ze już nie potrzebuje cie
Straciłem swoją droge do ciebie
Myślałem ze moge zmienić twoje zycie
Dlaczego tego nie zrobilem?
Dlaczego kłamałem?
Dlaczego odszedłem od ciebie?
Jestem pełen zmęczenia
To wszystko gnieździ sie w twojej glowie
Masz czego chciałaś
Wszystkie twoje obietnice są nic nie warte
Chciałbym zeby to sie potoczyło inaczej
Traktowalem cie najlepiej jak mogłem
Ale juz nie moge
Nie potrafie ci okazac milosci
Zrozum
Nie zmienisz sie nigdy
Teraz widze jaka jesteś naprawde
Teraz rozumiem ze juz ciebie nie potrzebuje
Zegnaj...
Karolinka przepraszam :(:(:( Ale tak musialo byc :(:(:(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.