Złe dusze
Złe dusze krążące po świecie
czemuż ludzi wszytkich nawiedzacie
czemuż nie możecie spać w spokoju
po cóż stawiacie się jako zjawy
aniżeli potraficie przyjąć postać
człowieczą...
Dajcie nam spokój, spać pozwólcie
zejdźcie z mych płuc, gdy spię
pozwólcie, by ludzkość znów potrafiła,
zmruzyć oka w spokoju, dać odpocząć,
wszystkim zmysłow, ogarniającym nas za
dnia
więc czemuż muszę i w nocy ograniać?
Ażeby nie mogły odpocząć
tylko wyczekiwać was, kiedy się
objawicie
i jedynie w mrocznych marach
ostawicie...
Nie dość problemów męczy za dnia
byście jeszzce dostarczały nam je w
nocy?
Nie dość wam udręki swojej własnej
by jeszcze i nas dręczyć
nawiedzaniem swoim o północy?
Stawcie się przede mną jako poczwara
dręczcie mnie jednego, miast rasę ludzką
ja jestem i tak Nicością
która przygarnąć wam potrafi
w skromne progi mej pustki
którą i z wami dzielić mogę
byleście ostawili rasę moją w spokoju...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.