Złudna miłość
Ja przybiegłam za pózno
ty wyszedłeś za wcześnie
nagłej lękam się burzy
dusi ciężkie powietrze
otulona niemocą
twarz ukrywam w sukience
krople gorzkie jak piołun
słono palą mi ręce
myśli ciężkie jak fale
obijane o skronie
rwane bólem na piersi
niespokojne szalone
ty wyszedłeś za wcześnie
ja przybiegłam za pózno
oszukało mnie szczęście
dało miłość tę złudną
w chwil namiętnych zachwycie
chciałam być twą królewną
lecz ty księciem w mym życiu
być nie chciałeś na pewno...
Komentarze (35)
mysle zo to byla piekna milosc, ktora powstaje w
fantazji,...
mnie bardzo podoba się Twój wiersz.
rozczarowan smutne słowa. pozdrawiam
Pięknie.Pozdrawiam serdecznie.
Wspaniały zachwyca refleksją.Z przyjemnością
przeczytałem.Pozdrawiam.
miłość i jej dwa oblicza
refleksja i klimat zatrzymuje
pozdrawiam
internet też bywa złudny :)
Tak trudno się spotkać w odpowiednim momencie. Bardzo
ładny wiersz:-) Pozdrawiam
Jest jak zwykle klimat:)Takie pisanie mi odpowiada:)
Uwagi :
pózno - ź, w dwóch miejscach,
tą złudną- może "tę" ?
Napisałbym zamiast "zmysły dusi powietrze" - "dusi
ciężkie powietrze".
Popracowałbym nad ostatnią strofą bo trochę jest
archaiczna z mym i twą.
Pozdrawiam:)
późno* uciekła kreseczka
a moze chciałby być kto to wie?
pozdrawiam:)
/14:28/
piękności, baśniowo :))
'D
Ładnie, melodyjnie i tak melancholijnie...
Wiersz ciekawie napisany :}
historia smutna ale jutro będzie lepiej i znowu
zaświeci słońce
pozdrawiam:))
a kuku się chyba zakochał...jeszcze nie widziałem
takiej sympatii bijącej z jego/jej komentarza nigdzie
:))))
Jak dla mnie in plus i tyle :))
nie jestem wylewny zbyt ;)