Złudzenie?
Wsłuchana w odgłosy minionego dnia
Wypełniona głuchą pustką koniecznych
zdarzeń
Próbuję wciąż zrozumieć klęskę mojej
nadziei
Trwam w upojnym przekonaniu, że wiosna
nadejdzie
A ona idzie.. tylko innymi ścieżkami
Tak upragniona przeze mnie
Jest niezauważalna w zimowym półmroku
Zimno... nie tylko ciału.. ale i sercu i
duszy...
Po całym dniu złudzeń, brudnych słów
W głowie tli się światełko! Zdrajca!
Obłudnik!
Ciii.... nie krzycz... Nadzieja- głupia
matula
Wcale nie przyjdzie z pomocą...
Płacz dalej, bój się, krzycz!
Nie... nie krzycz.... zamilknij na
zawsze...
... tylko zdobądź się na wysłuchanie
innych....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.