Złudzenie o poranku
Minęło tak wiele miesięcy bez Ciebie,
Tak wiele dni i godzin nam uciekło.
Tak wiele dni przeżyłam w samotności,
Ukradkiem ocierając gorzkie łzy
rozpaczy.
Byłeś zbyt zajęty i zapatrzony w siebie,
By dojrzeć w moich oczach dla Ciebie
uwielbienie.
Zraniłeś mnie tak bardzo, być może
nieświadomie.
Lecz moje serce pękło wtedy na połowę.
Łudziłam się o poranku,
Że zły los tym razem ofiaruje mi
szczęście.
Że do mojego życia, wrócą dni
kolorowe...
Że słońce znów zaświeci na Bezchmurnym i
niebieskim niebie.
Że Twoja miłość zdoła me zagubione I
samotne ogrzać serce.
Wszystko tak nagle się posypało.
W sercu pozostawiając niezatarty ślad.
Kogo to była wina?
Tego nikt z nas się nie dowie.
Bo wszystko zostało już na
Zawsze skończone!
Tylko wspomnienie w moim sercu żyje,
Przenosząc mnie w czasy,
Kiedy byłam jeszcze blisko Ciebie.
Tychy, dnia 18 listopada 2006 roku.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.