Zły sen
Wyć chciałam do księżyca,
ale księżyc znikł.
Krzyczałam więc w noc ciemną...
w ciemnościach ugrzązł krzyk.
Płakałam - wszystko na nic,
bo pogubiłam łzy.
Śnić więc postanowiłam
i... zapomniałam sny.
Złościłam się i klęłam.
Gdzie się podziała złość?
Modliłam się do kogoś.
Czy mnie wysłuchał ktoś?
Śmiałam się, chociaż wcale
nie było mi do śmiechu.
Bałam się, chociaż chyba
nie popełniłam grzechu.
Uciekać chciałam, ale
uciekać się nie dało.
Chciałam... co chciałam?...
Świt... ...uff! wszystko się rozwiało...
Komentarze (19)
Takie sny- mary to nic przyjemnego. I co za ulga po
przebudzeniu, że to tylko sen.
Dobrze zbudzić się wtedy przy kimś bliskim. Jak
sugestywnie oddane senne strachy.
Sen to może był zły w przeciwieństwie do Twojego
wiersza, który jest godny przeczytania
ojej ale to była ciężka noc....dobrze, że jednak świt
rozwiał wszystko...