Zły sen...
Odrzuciłem marzenia, straciłem zdrowy
rozsądek....
Dla Ciebie gotów byłem to zrobić
Lecz Ty wybrałaś już kogoś innego.
Znajomi mówią żę nic mi już nie pozostało,
ale ja wciąż trwam...
Nadal jestem na tym świecie, bo choć
wszystko umarło to jeszcze żyje we mnie
wola walki.
Tym razem wszystko zrobie po swojemu....
nie ma już żadnych zasad których musze
przestrzegać.
Wygra ten kto jest silniejszy
Nienawiść obudziła we mnie tą moc....
Teraz to nie ja musze liczyć sie z innymi
lecz oni ze mną.
Kiedy zaczne nieść ból i cierpienie nie
będzie już dla mnie powrotu
Dlatego podaj mi dłoń i wyrwij mnie z tego
cholernego snu !
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.