zmarłych pocześć
kondygnacja języka
gdy byłem na wpół językiem
umilkła pod zielonym okiem
za każdym mrugnięciem
jestem głodny kości
to białej to wyschłej
wypłynąłem jakby ku lądowi
byłem nagą kością
zgubionym zniczem
kondygnacja języka
gdy byłem na wpół językiem
umilkła pod zielonym okiem
za każdym mrugnięciem
jestem głodny kości
to białej to wyschłej
wypłynąłem jakby ku lądowi
byłem nagą kością
zgubionym zniczem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.