Zmartwychwstanie
Dla nas grzeszników...
Dziś patrzymy z dołu na Pana Naszego
Zmartwychwstałego,
co rok łzy w oczach mienić się będę jak
przezroczysta fala.
To za nas umarł,
przezwyciężył zło lecz w nas wciąż ono
tkwi...grzech rozprzestrzenia się jak jakaś
nieuleczalna choroba.
Wbijamy dziś ciernie w ciało Króla,
grzechem chłostamy Jego Świętość.
Widzimy krew, za nas wylaną, na krótka
wzrusza nas ten fakt.
Trudno stłumić tę chorobę, trudno zgasić w
sobie gniew.
Musimy chcieć, musimy wierzyć, że uda się
pokonać zło.
Idąc w świat dajmy dobru przeżyć,
idąc w dal głośmy mękę Pana, głośmy
przyjście Go...
Byśmy nawrócili się i głosili naukę Pana..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.