Zmasakrowane szczęście
Zabiłam nadzieję...
Łasiła się u mych stóp
jak bezbronny kociak,
cichutko mruczała
i lizała me stopy...
Myślała, że mnie nabierze
na tanie sztuczki
lecz ja wiem, że gdy
nadzieja krzyżuje się z miłością
wtedy rodzi się naiwność....
autor
Amatorka
Dodano: 2006-11-10 13:01:12
Ten wiersz przeczytano 591 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.