Zmierzch
Wieczorem, powiało chłodem nad jeziorem
skwar dnia ulotnił się nad wodą
rosa opadła na trawy zielone.
Zmierzch stał się naszą osłodą
przy okrągłym stole.
Pod ciężarem owoców tonął ogród cały.
Czereśnie w nabrzmiałych ustach
na przemian kusiły to znów pękały.
Pieszczotą były chłodne dłonie
pod koronkowym obrusem.
Ciemność drżała
od wzruszeń.
/I.Ok./
Komentarze (53)
Piekny wiersz,pozdrawiam serdecznie
Lubię zmierzch i na dodatek ten czar romantyczny.
Dziękuję za wizytę.
Pozdrawiam ciepło.
romantyczny wiersz:) pozdro:)
Tajemniczy i zmysłowy twój zmierzch, pięknie:-) :-)
Pozdrawiam serdecznie
Piękny ten Zmierzch czatinko,z serca pozdrawiam :)
życie dojrzało do tego, by je smakować i wzruszać- od
nowa.
wzruszyłaś mnie o zmierzchu:)))
Oj zmysłowy i trochę tajemniczy wiersz, bardzo na tak
Czatinko:-) Pozdrawiam niedzielnie:-)
Ładnie i zmysłowo
Pozdrawiam i dobranoc
Ładny wiersz
Mhmm.. Miło pomarzyć przy takich strofkach :-))
Oj , rozkręca się Twój wiersz w kierunku...
Aż szkoda, że nagle się kończy.
Pięknie malujesz słowami,zmysłowo.Pozdrawiam:)
mmm... aż przechodzą dreszcze, wspaniale i zmysłowo
:-)
Delikatny, pełen uniesień ten Twój zmierzch:)
Teraz jest ciekawiej :)