Zmierzch
Wieczorem, powiało chłodem nad jeziorem
skwar dnia ulotnił się nad wodą
rosa opadła na trawy zielone.
Zmierzch stał się naszą osłodą
przy okrągłym stole.
Pod ciężarem owoców tonął ogród cały.
Czereśnie w nabrzmiałych ustach
na przemian kusiły to znów pękały.
Pieszczotą były chłodne dłonie
pod koronkowym obrusem.
Ciemność drżała
od wzruszeń.
/I.Ok./
Komentarze (53)
och te wieczory...
pozdrawiam pięknie:)))
Fajny wiersz,pozdrawiam serdecznie
romantycznie się zrobiło i erotycznie :)
ło nie! dłonie na łonie
a w ustach czereśnia nabrzmiewa
chuć wszędy płonie
ciężarne nawet owocowe drzewa
rozpleniły się żądze, ruja i porubstwo -
dobrze, że choć zmierzch pokryje, reszta, głupstwo!
Bardzo plastyczny i bardzo ładny ten ciepły obrazek
zmierzchu:)
Czuje się ten smak czereśni i
te gorące zmysły rozbudzone pod koronkowym obrusem:)
Duży PLUS!
Pozdrawiam serdecznie:)
Zosiak miała rację. Dziękuję :)
Magicznie dzisiaj
- czereśniowo,
- miłośnie
- ślicznie.
Ładnie, ale myślę że Zosiak ma rację:)
zmysłowy magiczny i żarliwy
urzekasz i...
pozdrawiam
ciepło romantycznie ...przed wami magiczna noc ze
spadającymi gwiazdami;-)
pozdrawiam
ciepło romantycznie ...przed wami magiczna noc ze
spadającymi gwiazdami;-)
pozdrawiam
Ładnie:). Moje czereśnie w tym roku zjadły szpaki:).
Oczywiście to żart:) Pozdrawiam
znowu się muszę zgodzić
z Zosiakiem, to /memłono/ szczególnie niesubtelne i
wyeksploatowane:) pozdrawiam, Czatinko
oj to subtelny erotyk:) pozdrawiam:)
Pięknie, czuję smak czereśni pękających w ustach i
słodycz z nich płynącą :)