znak zapytania
Mistyczny płacz dziecka
Rozbija się o jaskinie naszego serca
Delikatny szelest wiatru
Twe falujące włosy
Twój zapach
Tamtej zimy spadła ma gwiazda z nieba
Tej zimy spotkam swą Gwiazdkę
Ty nie będziesz mną,
ja nie będę Tobą.
będziemy Jednym?
choć na minutę
pokaż mi swe oblicze
oblicze Anioła
niskazitelnie piękna
zmywasz sen z powiek
potem tulisz do snu
choć na minutę
ludzie są dziwni?
ludzie są inni niż ja?
Tych parę chwil
Każdy nowy dzień rodzi nadzieję na
miłość.
Biało-niebieski znak
Byłaś tam
Jeszcze tam wrócisz
A księżyc świeci dzisiaj wysoko
A Ty jesteś tak daleko
Monotonność tęsknoty
W lewo bliżej do serca
Latając wśród aniołów
Widzę tylko Ciebie
ale...
Czy pozostać obojętnym?
Rzuciłem serce na szalę.
Ile procent miłości?
Ile jest w tym oszustwa?
Znam prawdziwą drogę w labiryncie.
Na prostej drodze się gubię.
Zagubiłem się w uczuciach
Powtórka z sensu miłości...
Powtórka życia...
Koniec jest bliski,
dzień za dniem przemija,
mnie robi się mniej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.