znaki czasu
w bruzdach na czole
zmarszczkach wokół oczu i ust
piętno uciekającego czasu odciśnięte
twarzy dotkniętej doświadczeniem
wszelakim
nikt z nich kto bliskim kiedyś był
wiekiem
w swoim pędzie do przodu za posiadaniem
nie stanął by zajrzeć pod podszewkę
życia
gdzie ukryta duchowość
najważniejszych dei żywota krótkiego tak
byt i posiadanie- cel rówieśników
i dziwna obojętność na twarzach
bezbarwnych
tęsknotą odzianych w pragnieniu
czegoś istotniejszego od "być i mieć"
przebiegną przez życie sprintem
nie zauważając istoty kryjącej się
wewnątrz
żal ich umierających potem w niewiedzy
odwracam od nich twarz, słuchać i tak nie
chcą
w swoją drogę pragnę iść
gdzie owe "być i mieć" to plan drugi
idę w słońce z duszą pełną kolorytu
z sercem na dłoni jednej
a w drugiej- dłoń jej
uczącej mnie codzień ważniejszej strony
życia
Komentarze (2)
Bardzo przemyslanne słowa zatrzymuja...zmuszaja nie
tylko do refleksji...
Ostatnia zwrotka to esencja zycia...nie kazdy umie ja
zaparzyc...i zauwazyc co jest w zyciu
najwazniejsze...pozdrawiam