Znaki zapytania...
Zawsze obok mnie byłaś?
Zakochana, radosna?
Tylko mną się cieszyłaś?
Przyszłaś do mnie jak wiosna.
Mym życiem kierowałaś
z uśmiechem na twarzy.
Na nerwach mi nie grałaś.
No, może kilka razy.
Nagle wczasy przyznano,
samotnie się wybrałaś,
mą miłość mi porwano,
innemu ją oddałaś.
Wszyściutko się skończyło?
Został ból i cierpienie.
Serce głośno zawyło,
chyba jestem jeleniem?
Na szczęście ten wiersz mnie nie dotyczy. Miłość ciągle trzymam na smyczy...
autor
Dziadek Norbert
Dodano: 2018-03-21 00:39:42
Ten wiersz przeczytano 1362 razy
Oddanych głosów: 41
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (48)
Czyli krótka piłka - kto nie ma smyczy, niechaj
skowyczy.
To nie była miłość ino "szał ciał" dla odmiany ;)
A tak na serio, nie trzeba wczasów czy sanatorium, by
zasmakować niewierności. To kwestia "potrzeb";
okoliczności się znajda...
Pozdrawiam Norbercie :)
Witaj, z uśmiechem przeczytałam wiersz...znam takie
przypadki, że "druga" żona zwiozła swe manatki.
Pozdrawiam :)
Dziękuję Basiu, matbuszu, Adelo, Anno, Iris& i Angel
Boy za odwiedziny i ocenę wiersza. Odnośnie trzymania
na smyczy, uważam tak jak większość z Was, że o miłość
należy dbać i cieszyć się nią każdego dnia. Właśnie
to nazwałem w podtekście trzymaniem na smyczy. Jeżeli
wiedząc, że ona istnieje przypominamy sobie o niej
tylko od czasu do czasu, to jedna ze stron w każdej
chwili może się z tej smyczy zerwać i choćby na chwilę
poszukać zabawy z innym psiakiem, nagle są rozwody
(coraz ich więcej) dzieci zostają same itd. itp. Ciąg
dalszy następuje. Podałem jaskrawy przykład. A takich
można podawać skolko godno. Dlatego powracam do punktu
wyjścia. Miłość to bardzo fajna gra, jednak dbajmy o
nią każdego dnia. Doskonale rozumiem, że łatwo się
mówi o tym w moim wieku. Też miałem w pierwszym
małżeństwie za młodu mnóstwo pokus. Gdyby nie dbanie o
miłość, raczej bym z którejś skorzystał, lecz rozum
zawsze mówił nie. Samo życie. Pozdrawiam. Miłego
wieczoru:))
To chyba mocne określenie "Jeleń" :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Fajny wiersz,czyżby miłość doprawiła rogi...
Miłego popołudnia:)
Witaj Norbercie.
Zgadzam się, o Miłość, należy dbać i utwierdzać,
każdego dnia, że jest kochana, ona jednak musi być
wolna, a nie na smyczy, musi tez istnieć zaufanie.
Podoba sie wiersz,
Pozdrawiam z Pierwszym Dniem Wiosny!:)
Nawet gdyby tak było z ta "smyczą" lepiej tego nie
mówić by się nie zerwała- podoba mi się wiersz a w
szczególności ostatnie zdanie
Czyżby wierność w miłości zależała od wytrzymałości
smyczy? Ciekawe, z plusikiem pozdrawiam
Super:)
Dziękuję Olu, AMORKU, sarevok za spotkanie z wierszem,
komentarze i pozdrowienia. Miłego dnia :))
Pozdrawiam i głos zostawiam ;) ps. Zaprasza do siebie
na przygodę z Łapą!
Fajnisty, pomysłowy wiersz :)
P.S. Co do Twojego komentarza, a może tak nie jest,
skoro mówiła, że kocha i..., to może tylko potrzeba
czasu, zmiany mojego nastawienia itd.? Proszę o
modlitwę w tej sprawie, by mi się udało, pozdrawiam :)
Fajna ironia:-)
Pozdrawiam:-)
Na szczęście Stello- Jagodo nie jestem, nie byłem i
chyba nie będę.
Jednak obydwie strony muszą na to zasłużyć. Miłość to
z jednej strony cudowna gra a z drugiej dbałość o nią
każdego dnia...
Pozdrawiam :))