Znalazłam anioła
Znalazłam anioła,
podniosłam go z brudnej ziemi,
uprałam ubranie,
wyczyściłam skrzydła,
pozwoliłam mu sie zbliżyć,
pozwoliłam by przymnie był,
pozwoliłam by mnie pokochał.
Porzuciłam anioła
wrzuciłam do brudnej ziemi,
był cały brudny,
jego białe skrzydła stały się czarne,
Kazałam mu odejść
Kazałam by nigdy już nie zbliżał się
kazałam...
bo i ja go pokochałam.
Komentarze (5)
Miłością do innych przygarniamy ale gdy zakochujemy
się często ranimy Piękny wiersz o złożoności uczuć
najpierw sie nad nim zlitowałaś i go podniosłaś ..a
teraz go pokochałaś i nie jest ci go zal jak siedzi
teraz tam sam>?może nie trzeba się bać miłości...
ładnyw iersz :)
Nigdy nie jest lepiej zapomnieć.
nieodpychaj tego, tzreba walczyc z przeciwnościami
podoba mi się pomysł na wiersz.