Znieczulica
Antropogeniczny świat
obezwładnia swą brutalnością.
Skrzydlate krajobrazy snów
postrzępione karty życia
pomalowane fluorescencyjną kredką
uduszone, spalone i zatopione marzenia
spadające z nieba
na
popękaną ziemię
martwą ziemię
ostatnim pierwiastkiem sił
szary wróbelek stawia mężnie opór
bólowi złamanego dzioba
lecz zaraz spadnie
na
popękaną ziemię
martwą ziemię
mała stokrotka odurzona wonią spalin
trzyma dzielnie główkę na złamanej
łodyżce
lecz zaraz spocznie
na
popękanej ziemi
martwej ziemi
Wina?
A może kara?
Co zrobili, by pokutować za postęp
cywilizacji?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.