Znieczulica
Jak trzymać nerwy na wodzy,
gdy zła energia rozpiera?
U kogo szukać pomocy,
gdy potrzebujesz już - teraz?
Nikogo nie ma w domu,
jak szczury się pochowali.
Bo po co kłótnie komu?
Najlepiej uciec najdalej.
Problem się sam nie rozwiąże,
choć nerwy puszczą już wkrótce.
Jak radzić sobie z tym mądrze,
by nie zatracić w połówce?
autor
Makaka
Dodano: 2014-11-06 13:33:14
Ten wiersz przeczytano 2601 razy
Oddanych głosów: 48
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (61)
Emocje spłyną wraz z wierszem
i samopoczucie lepsze...
Po co wszystkie swary głupie! wszak i tak skończymy...
dobry wiersz:)
Dobrej nocy :)
gdyby ta połówka
była na dwóch nogach
może by z niej była
całkiem niezła droga
ale jeśli to jest
taka z wierzchu szklana
to twa droga raczej
będzie przerąbana...
pozdrawiam pięknie:)
Za zamkniętymi drzwiami często rozgrywają się ludzkie
dramaty, a inni milczą, albo udają, że ich nie
obchodzi. Pozdrawiam:-)
Samo życie. Połówka tylko pogorszy stan rzeczy. Nie ma
jednak złotej recepty jak sobie radzić. I niewielką
pociechą jest to, co sama kiedyś usłyszałam: "problemy
trzeba rozwiązywać". Tylko jak??? Pozdrawiam
serdecznie.
Wszystko możliwe Grażynko, ale wróciłam głos oddałam i
patrzę mam komentarz pod moim wierszem. Wróciłam
jeszcze raz i widzę napis że nawwiersz mogę oddać
tylko jeden głos. Więc nie możliwe bym nie dała:)))
Ten wiersz jest mi bardzo bliski, sama kiedyś wzywałam
pomocy na balkonie i nikt nie zareagował, sąsiadów
jakby wywiało. Utopić problem w połówce to zły pomysł-
wiem coś o tym. Pozdrawiam bardzo gorąco
Powróciłam, by poczytać następnych porad. Za wizytę
dziękuje, choć o głosiku zapomniałaś.
Poruszyłaś w dramatyczny sposób, świetnym wierszem,
problem nie tylko Twój...u mnie działa, głośno muzyka
i napier..w worek bokserski:) miłego wieczoru
-Jeśli natychmiast potrzebujesz pomocy, musisz pomóc
sobie sam (niestety). Najskuteczniejszym sposobem -
szybka "izolacja" problemu - parę rad podali
przedmówcy. Osobiście - imam się ciężkiej fizycznej
pracy.
Pozdrawiam:)
Czasem warto porozmawiać z przyjacielem,a może i z
terapeutą...
Spacer,tak jak radzi Wandzia też jest dobry by
rozładować emocje.
Pozdrawiam serdecznie:)
samo życie pozdrawiam :)
Każdy udaje, ze nie widzi i nie słyszy, bo tak
łatwiej. W wódce lepiej się, mimo wszystko, nie
zanurzać, a utopić, to już wcale.
Ta znieczulica w którymś momencie ich tak uderzy w
twarz i wtedy przyjdzie opamiętanie oby tylko nie było
za późno
Pelka niech wyładuje swoje emocje na spacerach w lesie
na łace wykrzyczy Może pomorze ...
Są jeszcze też specjaliści
Możliwości jest dużo ale powinni być przy Tobie
najbliżsi
Serdecznie pozdrawiam :)
Domowa prawda rady nie udzielę bo nie znam.