Zniewaga
Deszcz, kto by go nie kochał...
Gdyby wiedział ,że on nam tylko
pozostaje
Raduje, nowe życie nam daje..
Przypatrz się na te krople
Rozsiane na te pole ,rozpczy i żalu.
Czy coś lepszego mi pozostanie niż ta
pogoda?
Czy los da coś lepszego od Siebie i
zapomni
Więcej mi nie przypomni ...
I nie pozwoli bym znowu cierpiał
Bym zaniechał Siebie
Bym zmarnował czas dla Ciebie
Nie zamierzam już narzucać się Tobie
By nie zwiędnąć w Sobie.
I jak tu kochać się wdrugiej osobie
Skoro tyle złego robią Sobie
Jak przeżyc bez Siebie?
Jak Pozbyć sie Ciebie z mojej głowy, moich
myśli
Niech odpowiedź mi się wyśni
I niech twoja postać mi się nie śni
Zjawa przejawia ,w mojej głowie
naokrągło
Niechaj zginie i niech gnije daleko ....
Pomyśleć ,że żeby czuć się tak jak ja
Trzeba przeżyć coś pięknego potem nagle to
zabić
By nie żyć w kłamstwie i przestrachu
Strachu przed bólem ... który i tak
przyjdzie
Bo nawet z zabójstwa nic nie wyjdzie
Nie przejdzie, nie ominie
Niech wyjdzie... ja Jej teraz nie
chcę...
Nie chcę znowu zostać zraniony
Przez to słowo które przejawia wszystkie
uczucia
Miłość.... jak zawiść przemija...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.