zniknij...
W moim sercu, na zawsze,
Nie wazne z kim, nie wazne gdzie,
Zapamietam, powspominam,
Kogos komu wybaczylam,
Kogos kto kochal mnie,
Myslalam, ze bezwzglednie...
Kogos, kto dla mnie wszystkim byl,
Kogos, kto mnie tak zranil..
Trzy razy wrocic chciales..
Powiedziales, ze sie zmieniles..
Dales nadzieje, ze razem bedziemy,
Myslalam, ze oboje tego chcemy..
Tyle pieknych wspomnien mamy,
Mowiles ze przeciwnosci pokonamy..
Ze bedziemy szczesliwi, ze nic nas nie
rozdzieli..
Że mnie potrzebujesz mowiles,
Ze zalujesz, bo tak skrzywdziles..
Ze przy mnie szczesliwy jestes,
Ze wszystko inne nie liczy sie..
Lecz marzenia szybko prysnely,
W mgnieniu oka sie rozplynely...
Tak szybko jak sie pojawiles,
Tak szybko juz odchodziles...
Że mnie ranic nie chcesz mowiles,
Że sie jednak nie zmieniles
A ja, naiwna, samotnie plakalam...
Nie iwem po co Ci znow uwierzylam..
Juz cie za to znienawidzilam...
Nie wracaj wiecej, nie pros, nie
tlumacz...
To koniec...
Nie wmawiaj ze kochasz, ze potrzebujesz!
Nie mow mi ze jeszcze tyle do mnie
czujesz..
Nie pytaj, czy dam ci szanse,
Wtedy na pewno powiem 'nie'
Zniknij z zycia mojego,
Idz szukaj szczescia swojego!
Lecz nie u mnie, ja ci go nie dam
Ja juz go dla ciebie nie mam !
Idz szukac tej, dla ktorej sie zmienisz
"Bo ja nia nie jestem"
Na mnie nie zaslugujesz,
Mnie tylko oszukujesz!
Zniknij!
raz na zawsze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.