ŻNIWA
Wspominać trzeba z łezką w oku
widok, gdy świtem, z ranną rosą,
ruszali żeńcy raźnym krokiem,
swych kos sztandary dumnie niosąc.
Miarowym ruchem wprawnych ramion
zbóż łany kładli w mig pokotem,
a pracowite ręce dziewczyn
w snopach stawiały je z powrotem.
Ochoczy, młodzi, dzielni chłopcy,
choć pot po torsach im się zlewał,
wzrokiem strzelali w stronę dziewczyn,
a czasem któryś nawet śpiewał.
Dziewczynom w słońcu piegi rosły,
ramiona kryły pod chustami,
a stara matka mleko niosła
oraz kartofle ze skwarkami.
Osełka z kosą - duet zgrany,
dźwiękiem rzucały o ściernisko.
Ich koncert echem wiatr wynosił,
aż słońce spadło całkiem nisko.
Gdzie niestrudzeni są junacy,
zwarte szeregi gibkich dziewczyn?
Co pozostało dziś opisać
piękna sielskiego życia piewcy?
Straszne nastały dziś maszyny,
co dzikim rykiem ptaki płoszą,
tumany kurzu i spaliny
Bogu na chwałę w niebo wznoszą.
Komentarze (14)
opisałaś sielankowo żniwa, wiersz bardzo ładny, ale
powiem ci, że pracowałam przy żniwach z kosą i była
to naprawdę ciężka praca, od tej pory jestem za
mechanizacją rolnictwa.
Oj, pamiętam tamte żniwa... ciężkie, ale i przyjemnie
oprawione:)
na żniwa się załapałam teraz czekam na dożynki...może
wyjść z tego całkiem niezły cykl.:)pozdr.
Przepiękny wiersz - dawno nie czytałem o żniwach tak
ślicznie kreślonych słów. Zapachniało mi łanem zbóż,
ślinka przyszła na myśl o mleku i kartoflach ze
skwarkami zjadanych w opisanym otoczeniu . Takich
obrazów już dawno nie widziałem i pewnie nie zobaczę.
Bez zmrużenia powiek ten wiersz polecam do tomiku.
Pozdrawiam Serdecznie
Podoba mi się wiersz, ale skorzystałabym z pomysłu
ireczka-pozdrawiam:)
Przeczytałem z zainteresowaniem, choć nie pamiętam
tamtych czasów. Wiersz napisany rytmicznie, ciekawie,
zgrabnie zamknięty puentą. I tylko potknąłem się w
ostatniej zwrotce. "Nastały teraz dzikie maszyny"
wyłamuje się z rytmicznego ciągu. Może "Dzikie nastały
dziś maszyny"? Byłoby o sylabę krócej i gładko
przechodzi. Wiersz bardzo mi się podoba.
Wspomnienia z bardzo odległych lat, ładnie zestawione
w strofy wiersza, gratuluję.
Ładny wiersz, a żniwa to piękny widok. Pamiętam też
ten z przed laty
sentymentalny lekki wiersz...pozdrawiam
Dziś możemy tylko powspominać. Ładny trochę
sentymentalny wiersz.
Bogu na chwałę niwa jest żęta, szczegołnie ta biskupia
- święta.
Jak mówia bracia Czesi ; to se uż ne vrati!
Osełka z kosą - duet zgrany,pamiętam tą muzykę
Coś mnie bierze na śpiewanie, bo znowu mi się
skojarzyło z piosenką, której jedna ze zwrotek brzmi
tak: "Idą żeńce, niosą kosy, fujareczka gra, a
pastuszek mały, bosy chudą krówkę gna."