Żniwiarz
Na polu pustki
ostatni już został,
kłos, w którym tli się
iskierka nadziei.
Choć chęci by istnieć
mu nie brakuje
to będąc samotnym
nie wie co robić.
Zdany na łaskę
sił wszechpotężnych,
z pokorą przyjmuje,
co los mu daje.
I żyje pragnieniem,
że On już nie wróci.
Przecież cudem ocalał.
Przed ostrzem ukryty,
tuż za kamieniem.
autor
fusi
Dodano: 2019-03-19 10:26:25
Ten wiersz przeczytano 754 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
W życiu jest wiele żniwiarzy, którzy różne żniwo,
czasem z nas samych.
Ooo... Świetne ujęcie tematu.
Tak byc moze...
ciekawy
Miałem na myśli – na polu.
Bardzo interesujący wiersz.Pozdrawiam:)
To musiał być pokaźny kamień. Takich na póki nie ma.
Ale wiersz ze wszystkich miar ciekawy. :)
Pozdrawiam autora.
kiedy wysypie się z niego ziarno- sam zmarnieje...
wymowny tytuł, ustrzec się przed nim to darowane
szczęście.
Ciekawe przemyślenia zawarte w wierszu; pozdrawiam
serdecznie.
Ładny wiersz, do mnie przemawia. Pozdrawiam.
wiersz zrobił na mnie bardzo duże wrażenie. Mocny i
tafny tytuł.
Pozdrawiam seecznie:)
Doskonała metafora o tym jak wszyscy trzymamy się
życia, do tego niezbędna jest nadzieja :) Pozdrawiam z
podobaniem :)
Metaforycznie o nadziei na dalsze życie. Miłego dnia:)