Znów
Znów spadła łza
a z nią smutek pod maską uśmiechu.
Znów rzęsy sklejone smutkiem
udają wytrwałe,
znów złość rozrywa serce,
które i tak jest tylko kawałkiem.
Znów ręce bezsilne
nie mogą dotknąc szczęścia,
które przysiada na mych ustach
przelotnie.
Chłonę to zło jak powietrze,
więc zabierz mi je...
Komentarze (2)
bardzo ciekawy wiersz, świetna forma.
Podoba mi się ten wiersz. Może dlatego, że jest mi w
tej chwili bardzo bliski. Moim zdaniem jego klimat
jest smutny, a nie obojętny.