ZNÓW BYŁ
widziałem go znowu był
płakałaś biegnąc za nim
znów skrzywdził
dlaczego się na to godzisz
nie rozumiem
to ja cię kocham
zrozum moje serce tylko dla ciebie
zagubiłaś się ja drogę ci wskażę
spójrz klęcze u twych stóp
proszę o łaskę
o łagodne spojrzenie
nic
znowu chłód
zimne oczy z wyrzutem patrzą na mnie
Po co ci ten zły ,dziwny układ? jako kochanka?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.