Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Znów wędrujemy cover remix

"Znów wędrujemy cover remix".
12.05.2017r. piątek 13:28:00

Znów wędrujemy*


Znów wędrujemy jest autorstwa Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, który miał takie pseudonimy jak: Jan Bugaj, Emil Jan Krzyski, Krzysztof, Piotr Smugosz, Krzysztof Zieliński, Krzyś. Przyszedł na świat w dniu 22 stycznia 1921 roku w Warszawie, a zmarł w dniu 4 sierpnia 1944 roku także w Warszawie. Był polskim poetą czasu wojny, był podchorążym, żołnierzem Armii Krajowej. Był podharcmistrzem Szarych Szeregów, jeden z przedstawicieli pokolenia Kolumbów, podczas okupacji związany był z pismem "Płomienie" oraz z miesięcznikiem "Droga". Zginął w czasie powstania warszawskiego jako żołnierz batalion "Parasol" Armii Krajowej".


Poniżej wpierw zamieszczam wersją oryginalną, a poniżej moja osobista inspirowana przeróbka. Ma nadzieję, że śp. Krzysztof Kamil Baczyński mi wybaczy.

Znów wędrujemy ciepłym krajem
Malachitową łąką morza
Ptaki powrotne umierają
Wśród pomarańczy na rozdrożach
Na fioletowo- szary łąkach
Niebo rozpina płynność arkad
Pejzaż w powieki miękko wsiąka
Zakrzepła sól na nagich wargach...
A wieczorami w prądach zatok
Noc liże morze słodką grzywą
Jak miękkie gruszki brzmieje lato
Wiatrem sparzone jak pokrzywą
Przed fontannami perłowymi noc
Winogrona gwiazd rozdaje
Znów wędrujemy ciepłą ziemią
Znów wędrujemy ciepłym krajem
Malachitową łąką morza
Ptaki powrotne umierają
Wśród pomarańczy na rozdrożach
Znów wędrujemy ciepłym krajem
Malachitową łąką morza
Ptaki powrotne umierają
Wśród pomarańczy na rozdrożach
Przed fontannami perłowymi noc
Winogrona gwiazd rozdaje
Znów wędrujemy ciepłą ziemią
Znów wędrujemy ciepłym krajem
Malachitową łąką morza...


Moja wersja:

Znów wędrują ciepłym krajem,
Jest ich uchodźców zgraja wielka, cisną całym tumanem.
Malachitowa łąka morza,
Tną na północ, gdzie widnieje polarna zorza.
Nie zawracają, bezpowrotnie umierają
Nie tylko oni, ale także ludy, które podbijają.
Ne zauważysz spokoju wśród pomarańczy na rozdrożach
Oni wychodzą jakoby z głębin morza.
A my skryci na fioletowo-szarych łąkach,
A oni rozsiadają się na naszych pułkach.
Na niebie pośród arkad
Tworzy się nowy, planetarny układ.
Krew to pejzaż, która w powieki wsiąka,
A jeszcze nie jeden przywódca w swym zaciemnieniu się błąka.
Spłynęła łza, zawisła na wargach,
Obcą mowę słychać na okolicznych, dzikich targach.
Przybywają do nas, dopływają do zatok,
Poczym lądowy robią swych ciał potok.
Liże Europa swą słodką grzywę,
Ktoś, kto przybył wybił kolejną szybę.
Nie wiadomo, czy spokojne będzie lato,
Urozmaicenie mamy za to.
Sparzyliśmy się swą dobrocią jak pokrzywą
I zostaliśmy podcięci wcześniej wytłuczoną witryną.
Fontany jeszcze ozdabiają dźwiękiem noc,
Leży tam uchodźca, podajesz mu koc.
On to leży, niby gwiazd wypatruje,
Twoja żona w nim się niby zakochuje.
Teraz Ty wędrujesz ciepłą ziemią
Z nadzieją, że za oceanem Twój byt odmienią.
Ty zachwycasz się amerykańskim krajem,
A Twój rodowity staje się islamskim rajem.
Malachit Cię zachwyca, to kolorowa zorza,
Jesteś chrześcijaninem, więc ratujesz człowieka z morza,
Oni tam w swych krajach umierają,
Ale inni na tym bezczelnie korzystają.
W swym sumieniu jesteś na jakiś rozdrożach,
A na międzykontynentalnych morzach
Są Ci, co niby zachwycają się twoim krajem.
Czy sprawisz, że będzie on ich rajem?
Ci co nie podołali wpadli w głębiny morza,
A Ci co tutaj dotarli sprawiają, że rosną Ci poroża.
Czujesz ja Twe uczucia umierają,
Jak obcy nasze dziewczyny sobie zabierają?
Jesteś na życiowych rozdrożach
Czujesz się jeleniem i nie masz nic na swych porożach.
Może nim nadejdzie kolejna noc
Właśnie Tobie ktoś poda pomocny koc,
Przytułek chleb rozdaje,
Coś jest nie fair, Twoja rodzina chleba nie dostaje.
Idziesz, błądzisz ziemią,
Już nie wierzysz, że Twe losy się odmienią.
Spójrz w Niebo, tam Bóg przywita Cię rajem,
On będzie Ci Twym i tylko Twym krajem.
Spójrz w stronę morza,
Tam nadciąga uchodźców zorza.

Dziękuję za waszą obecność, zapraszam ponownie.

autor

AMOR1988

Dodano: 2017-05-16 09:54:28
Ten wiersz przeczytano 839 razy
Oddanych głosów: 17
Rodzaj Rymowany Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (16)

Remi S Remi S

Super Amorku, Zby...

krzychno krzychno

Myślę,że ma godnego następcę w Twojej osobie:)

Pozdrawiam:)

waldi1 waldi1

no AMOR jesteś artystą ..

Leon.nela Leon.nela

mądry i logiczny wiersz metafory wykorzystano z
umiarem i celnie =+=

karmarg karmarg

refleksyjny wiersz - bardzo dobry ku przestrodze dla
nas :-)
pozdrawiam

Marta Surowiecka Marta Surowiecka

"Ty zachwycasz się amerykańskim krajem,
A Twój rodowity staje się islamskim rajem." Trafione,
będzie nas coraz mniej, chrześcijan, oni naszej wiary
nie szanują, ani na swoim gruncie, ani na naszym :(
Przychodzą do nas, ale nie podporządkowują się Europie
i jej kulturze, nie szanują, wręcz odwrotnie. Gość
powinien respektować styl życia gospodarza, ugiąć się
wobec zasad panujących w domu, do którego został
zaproszony

M.N. M.N.

Dobry, refleksyjny, pełen przestrogi wiersz... bardzo
mi się podoba

Iris& Iris&

Ciekawa i życiowa refleksja...
Promiennego popołudnia:)

PLUSZ 50 PLUSZ 50

Fajne...
+ Pozdrawiam

Halina53 Halina53

Uważaj, aby uczeń mistrza nie zastąpił...udana
zmisna...
pozdrawiam serdecznie

maria35 maria35

dobre serdeczności

_wena_ _wena_

masz talent :)
miłego dnia, Amorze

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »