zobaczyłem ciebie
Zobaczyłem ciebie
W tej dziewczynie na przystanku
W jej uśmiechu i potarganych włosach
Zobaczyłem o świcie, w dnia poranku
Zobaczyłem ciebie
W gwałtowności spełnienia marzeń
Jak wyłaniają się pewnie, zdecydowanie
W huśtawce chaotycznych zdarzeń
Zobaczyłem ciebie
Jak matka opiekowała się dziećmi
Czule i z pietyzmem wycierała im czoła
Zacieknięte kroplami zabawy
Widziałem cię tysiąc razy
W brązowych odbiciach oczu
W poblasku świata doczesnego
Rysowałem tobą tysiąc twarzy
Łapałem ramion wspomnienia mego
By potem czuć wzrok zazdrosny
O nie moje pragnienie
O cudze marzenie
Komentarze (4)
I wszystko przypomina Ciebie mi...:)Pozdrawiam
serdecznie+++
miłość i tęsknota poprzeplatane razem jak złoty
warkocz marzeń ładny wiersz
marzenia to coś b. ważnego, pozwalają dopinać celu,
być lepszym i zdobywać to wymarzone
Ładny wiersz o miłości , którą pl widzi wokół.
Pozdrawiam.