Zobojętnienie
Kolorami jesieni
rozlała się tęsknota,
samotność zagościła
w zagubionych wspomnieniach.
Pęknięta struna życia
drży rozdartym pragnieniem,
słowa szeptane nocą
nie chcą nigdy powracać.
Indyferencja przyszła
jak intruz, nieproszona,
krzycząca cisza niesie
echo łkającego dżdżu.
Komentarze (81)
Tereso, przeanalizowałem dzisiaj Twój sposób
komentowania.
Z przyjemnością przeczytałam :-) pozdrawiam :-)
Wiersz nietuzinkowy, w ciekawej formie. Przeczytałem z
przyjemnością. + i Dobrej nocy.
Wyprosić jesień i tyle.
Mamy przepiękną wiosnę:) Samotność potrafi popiec.
Pozdrawiam:)
Pięknie, chociaż smutno. Pozdrawiam Teresko.
Jesienna tęsknota, wiele w niej bólu ale też uroku.
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny :)
Smutny ale piękny...
Pozdrawiam
☀
I tak bywa niestety. Pozdrawiam ciepło:)
Świetnie oddany stan samotności. Pozdrawiam
masz rację to jeszcze nie stypa dobranoc ...
Najgorsze jest to gdy, nie może nikt inny temu
zaradzić tylko sami musimy stawić czoło. Mam na myśli
taką "ciężką i trudną obojętność". I gdy towarzyszem
jeszcze jest samotność to już całkiem "jak się mam
podnieść?" Ten wiersz w zrozumieniu i odebraniu jest
prosty, ale jak bardzo trudne jest zrozumienie i
odrzucenie całkowicie tego stanu "obojętności z
samotnością".. To nie pojęte i dość smutne..
Pozdrawiam serdecznie
Smutno, ale wiersz śliczny, pozdrawiam.
Byłam już tu wcześniej a wróciłam by
pięknie podziękować.
Pozdrawiam serdecznie.
Samotność jest okropną, bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam serdecznie:)))
Smutna treść, ale ładnie napisana.