Zoologika. z(a)myślonego kleryka
(licentia - poetica)
I: step I
Myślał "baran" z Wągrowca - o "owcach".
- Ta zbłąkana - nie chciała być - obca.
Nie potrafił! (- niestety.)
- Na parafii... - kobiety!...
(wnet - z Kapłana... - zrobiły
"fachowca")
II: step II
Myślał "kurek" z Obórek... – o
kurkach!.."
(-lecz nie było ni jednej w
podwórkach...)
Na parafii – niestety
tylko - zwykłe kobiety...
- Dla - rasowej... - to była chałturka.
.................
(I nie ostał się... - "świętym"
- musi słać - alimenty")
- Ma dziewczynkę. (- a chłopczyk -
poczęty.)
III: step III
Myślał kleryk - z Choleryk - o
chłopcach...
( bo na swoich zabłądził manowcach:):))
- miał - odmienne podniety.
węc mu szybko - kobiety...
(- odstrzeliły...) - "pechowca". - z
korkowca.
IV: step IV
Jurny - kochał się byczek - w
"jałowkach".
(- i w zamężnych się kochał, we
wdówkach)
Lecz, ze kleryk był z niego
zawsze mówił - "dlaczego???
(- fizjologia - Kolego!!! - dla
zdrówka!"
Powyrywany... - wypaczony obraz Kościola
A.D. - np. 2010 - po długoletnich
praktykach Służby Bezpieczenstwa
7.- 8.02,2019 r.
Fatalizm? - jako zoofilny limeryk dla rechotu pisałem wczoraj - puścilem w piątek...- Przypadek? - nie uchodzi... - jednak zmieniłem
Komentarze (33)
Marku i Najko! - dziekuję za wgląd.- Pozdrawiam:)
Na marginesie: czasami po moich wierszykach widać
jakie marginalia bywają źródlem inspiracji i jak
szeroko rozprawiane s w społeczeństwie (jego części) -
gdzie nie dociera kultura i bardzej złożona,
trudniejsza informacja. - Takie marginalia - docieraja
wszedzie i do przetrawiania są na poziomie
najprostszym przez każdego.
Prawdy - te najgłębsze - o człowieceństwie - w
szeregach najniższych prostaczkow - nie robią wrażenia
i rzeczy niezwykłe- przechodzą niezauważone i bez
refleksji.
Pozdrawiam jeszcze raz:)
Molico! - czasam pisuję nie dla pochał (- choć staram
się takze) - ale dla prowokacji, fermentu - oczekując
refleksji - po durnych wierszach. Głupota czasami
zasługuje na uwagę i bywa przyczynkiem dla mąrości -
choć nigdy nie jest jej źródłem.
- przyznaję ,ze żart jest może dla welu osób
obsceniczny, ale - cóżz - bywa (nie tylko taki żart) w
rożnych srodowiskach.
Dziekuję za wyrażone stanowisko.
Pozdrawiam serdecznie:)
O! Chylę czoło Wiktor za tę farsę limerykową i temat
iście zaskakująco podany.Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam z uśmiechem Wiktorze:)
Kleryk tułał sie może w przyszłośći trochę, ale -
pewnie dobrze się nie czuł.
Oczywiście - historyjka - licentia poerica, o czym
mowić nie trzeba.
Dzięuję wszystkim ćzytelnkom. a zwl. - osobom
komentującym
Pozdrawiam serdecznie:)
Witaj,
jak to w farsie, nie każdy odnajdzie się...
Tu akurat ja sie zgubiłam.
Dziękuje za pamięć.
Re. u mnie.
Serdecznie pozdrawiam.
więc go odstrzelmy ...
Lubię limeryki, a w szczególności dobre.
:)) Ach te kobiety polujące na kleryków. Miłego dnia:)
Połączyłeś dwa w jednym - limeryk o zestawie rymw
aabba- oraz groteskę, w której bohater literacki na
skutek swoich wad wpada w niezłe tarapaty. Ironia
dodaje smaku całości. Pozdrawiam
:))
Miłego dnia.
Musialam sie po prostu usmiechnac...swietny limeryk i
temarycznie zawsze na czasie...pozdrawiam cieplo ;)
super:)
Świetne... pozdrawiam Wiktorze :)
Nie wiem kogo bardziej chwalić, czy Wiktora za
błyskotliwy limeryk, czy Michała jastrza za świetny
limeryk w komentarzu:)