Zraniłeś...
Zraniłeś...
A ja tak bardzo Cię kochałam.
Me życie odmieniłeś,
w ułamku tęsknoty.
W serce się wkradłeś,
niewiem tylko skąd klucz miałeś...?
Nie jeden próbował,
nie jedej się tam zgubił.
Lecz ty... przejrzałeś mą duszę,
znalazłeś ten ciemny kąt,
ciemną uliczkę, na końcu której
wisiał...
srebrno - złoty z napisem "szczęście".
Otworzyłeś me serce,
dałeś radość..
... chwilową ...
Nagle zniknąłeś, a razem z Tobą
słońce zgasło,
klucz upadł...
Już nigdy nie będę szczęśliwa...
Karol czemu to wszystko sie tak powoli kończy? :(
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.