zrozumiem każdy Twój grzech
czekam aż trawa będzie zielona
poczekam aż wybaczysz sam sobie
aż wzrok opadnie na podłogę i
zrozumiesz...
czekam bo nie pojmuje choć bardzo chcę
bo chcę wyjść z miasta wspomnień
móc unieść ich cień
a tu...znów zapada zmrok i czuje ucisk,
ból
klątwą tłumacząc ten dzień
nie mając już sił, płynąc do krainy snów
opuszczam statek który gniecie zębem
zatrutym...
autor
wariatkatanczy
Dodano: 2007-11-28 16:10:31
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
wspomnienia często są ciężarem...