Zwątpienie
Wiara w ludzi i w dobroć legła w sercu na
dnie;
Już nie umiem brać z życia, choć czas mi go
kradnie.
Już nie umiem na życie spoglądać z
ukosa;
Śpiewać pieśni, pić wino, mieć kwiaty we
włosach…
Tylko patrzeć, jak burza życiowa
wybuchnie;
Jak grad nieszczęść na głowę znienacka mi
gruchnie.
Jak prócz gromów, błyskawic – dopadną mnie
jeszcze:
Czarne myśli, sny straszne, przeczucia
złowieszcze…
A czy ktoś w tym w nieszczęściu chociaż
rękę poda?
Choćby tylko z litości otuchy mi doda,
Choćby słowem pocieszy?… Nie przypuszczam
wcale;
Jestem pewna. Nie poda. Zostawi mnie z
żalem…
Gliwice 09.07.2007 r.
Komentarze (31)
Wiarę czasem zwątpienie kosi.