Zwycięstwo
Pośród gór widzę cień.
Przerażenie daje znaki.
Ale nie zlęknę się nigdy.
Twardy jak kamień tak dusza ma.
Sens bycia przerasta, lecz poucza.
Zimne pole woła.
Udaje się tylko tam gdzie ciepło.
Tam bezpiecznie jak w sercu matki.
Miłość pomaga, śmierć męczy.
Odwaga to cień mnie.
Strach odpływa..woda leje po goryczy
leku.
Zwycięstwo..nie na długo.
Jeszcze powróci..ciało napełnia się odwagą
By stawiać mu czoło wojennym mieczem.
I poczuć się znów rycerzem, który zwycięża
i ginie
z honorem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.