Zwyczajność
Była zwykła ona,
Był tez zwykły on.
Żyli w zwykłym świecie
Mieli zwykły dom
On ja bardzo kochał
Ona jego tez
Chcieli żyć zwyczajnie
Lecz wiadomo jak jest
Odszedł od niej prędko
Nie zamykając drzwi
Drzwi do jej serca
Pełnego bólu, krwi
Minęło 100 nocy
Nocy ciemnych, załzawionych
Ona tez odeszła
Ze zwykłego domu
Leżą teraz razem
Czy szczęśliwi? Nie wiem
A nad ich grobami
Trwa niezwykły świat
autor
inusia
Dodano: 2005-03-11 21:44:16
Ten wiersz przeczytano 413 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.